niedziela, 16 maja 2010

Kryształ


Kruchy jak kryształ, który się rozproszył
i nic nie zostaje, tylko pył...
Sens czasu też nam się tak jawi,
że go nie staje w pewnym dniu.

Pył się rozproszył po dmuchnięciu słabym,
uleciał, w obłok się uskarżył,
i opadł dalej, tam nad ziemią,
gdzie serce płakało gorzko z rozpaczy.

Te byłe struktury, tak piękne, przejrzyste,
to światło odbite pryzmatem życia,
i te struktury, tak piękne, tak czyste,
jak bicie naszego serca z ukrycia.

Piękno kryształu? Tak kruche, tak słabe.
Wystarczy popchnąć, a nie będzie wcale
nieba, tak przejrzystego nad nami.
i kryształowej łzy, smutnej jak my.

Tak łatwo w pył coś obrócić.
I pył rozproszyć swą siłą.
Pył, który uleciał, w obłok się uskarżył.
A tak trudno budować z pyłu
...rdzy.