nadzieja gdzieś sama pryśnie
jutro rano
a może już wieczorem
sens życia
tak długo pielęgnowany
bez punktów zaczepienia
ucieknie
i razem
jak para kochanków
zostawią człowieka
na stracenie
nie będzie niczego oczekiwał
nie uśmiechnie się
za chwilę nie będzie już czuł
i uśnie
na wieki
w swej samotni