piątek, 7 grudnia 2012

To Twój problem...




(wiersz z 2002 r.)

szczęk drzwi na korytarzu
szum windy
szmer rozmów
lekki tupot czyichś kroków
pewnie sąsiadów

i cisza...

znowu szmer rozmów
tupot nóg
lecz niezbyt głośny
szczęk drzwi
zgrzyt klucza
i znowu

cisza...

omijasz moje drzwi
żałujesz paru
życzliwych słów
myślę
że to Twój problem

lecz wiedz

że każda chwila czyjejś samotności
może odbić się echem
Twojej rozpaczy
nagromadzony żal łez
w powietrzu
podmuchem zamieci
potrafi zmrozić Twoje serce

nie omijaj
nie lekceważ
ludzi skrzywdzonych życiem